XXVI. Do Barcelony i z powrotem
Piotr Nowaczyk Wspomnienia NIE-ujawnione Rozdział 26 Do Barcelony i z powrotem Dalsza podróż przebiegała pomyślnie. Dojechaliśmy szczęśliwie do Paryża. Odwiedziliśmy Piotra Rosochowicza, który nas przenocował. Odwiedziliśmy Pawlaków, u których zostawiliśmy na przechowanie nasze rzeczy i przygotowany przez Danusię worek prowiantu. Zdążyłem też spotkać aż czworo polskich prawników, którzy załapali…
XXV. Paris vaut bien une messe
Piotr Nowaczyk Wspomnienia NIE-ujawnione Rozdział 25 Paris vaut bien une messe „Paryż jest wart mszy” tak ponoć powiedział Henryk IV zmieniając wyznanie. Z hugenoty stał się katolikiem. Zmiana wyznania sprawiła, że większość francuskich arcybiskupów i biskupów poparła go i został koronowany na króla Francji w katedrze w Chartres, chyba…
XXIV. Czas na zmiany
Piotr Nowaczyk Wspomnienia NIE-ujawnione Rozdział 24 Czas na zmiany Piszę te słowa po 30-u latach od tamtych wydarzeń. Dostałem akurat dziś propozycję podjęcia się mediacji pomiędzy egipskim importerem a ukraińskim eksporterem zwierząt hodowlanych. Transport ukraińskich kóz nie dotarł do Kairu. Został zatrzymany na lotnisku w Stambule i zajęty przez…
XXIII. Back to reality
Piotr Nowaczyk Wspomnienia NIE-ujawnione Rozdział 23 Back to reality Wróciliśmy do domu. Zaawansowana ciąża Danusi sprawiała, że należało wracać możliwie szybko, zanim odmówią jej wejścia na pokład samolotu. Rodzina przywitała nas z wielkim westchnieniem ulgi. Nasza córeczka Izabela spała pomiędzy nami każdą noc, przytulając się raz do mamy, raz…
XXII.Dziki Zachód
Piotr Nowaczyk Wspomnienia NIE-ujawnione Rozdział 22 Dziki Zachód Wróciliśmy do Austin. Nasza gospodyni oznajmiła, że musi wracać „w interesach” do Szwecji. Zostawia nam do dyspozycji swój dom na prerii i samochód. Możemy robić co chcemy, jak długo chcemy. Zrozumieliśmy, że nasz „business trip” skończył się. Nie było żadnego dalszego…
XXI. Globalne perspektywy
Granica na moście nad rzeką Rio Grande (po meksykańskiej stronie zwanej Rio Bravo) była wówczas miejscem zderzenia dwóch światów. Po amerykańskiej stronie przejścia granicznego było klimatyzowane biuro, komputery, urzędnicy w garniturach. Po drugiej stronie duszny upał, nieogoleni strażnicy, przepocone mundury i wentylatory kręcące się wolno pod sufitem, wśród bzykającego stada much.
XX. Ameryka
Przecież to właśnie „wariaci”, ludzie z nieprzepartą wizją tworzenia czegoś nowego, zachodzą dalej od innych. Reszta siedzi i czeka, nie wiadomo na co. Wielu ludzi boi się ruszyć z miejsca do przodu. Każdy waha się, pyta o zdanie tych, którzy mają jeszcze mniej odwagi i fantazji. W powieści Franza Kafki „Proces” jest facet, który ileś czasu przesiedział cierpliwie na ławce przed jakimiś drzwiami, czekając aż mu je otworzą. Nie wpadł na to, że drzwi były otwarte…
Jacek Dubois. Pożegnanie dobrej zmiany
Cztery niezwykle kąśliwe, ironiczne, pełne czarnego humoru opowiadania, w których autor – znany ze swojego ciętego i niezwykle błyskotliwego języka adwokat Jacek Dubois – rozprawia się z obecnym światem „wielkiej” polskiej polityki. Przedstawia nam ten świat w krzywym zwierciadle, nie zostawiając suchej nitki na nikim. Czas pożegnać „dobrą zmianę”. Tom opowiadań opatrzył wstępem Robert Górski.
XVIII. Piła turystyczna
„Kiedy organizuje pan następny wyjazd?” – pytano mnie na ulicy. „No przecież byliście już w Wiedniu, zwiedziliście siedzibę ONZ, chcecie jechać tam jeszcze raz? – pytałem zdziwiony. „Oczywiście” – usłyszałem. „Bo wie pan, jak ci Austriacy trzepali na granicy te wszystkie polskie autokary, to my wszyscy baliśmy się o nasz towar. A pan poszedł z żoną, pokazał im jakieś papiery, zagadał i przepuścili nas bez kontroli”.
XVII. Piła adwokacka
To co wydaje się oczywiste i logiczne dla prostego człowieka, niekoniecznie dociera do wykształconego młodego sędziego. Pan sędzia skoncentrował się na policzeniu przesłuchanych świadków. Moich było siedmiu. Miejscowych świadków zeznających na korzyść księdza było ośmiu. Pan sędzia ogłosił więc wyrok w imieniu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej tak, jakby ogłaszał wynik zakończonego właśnie meczu piłkarskiego. W ustnych motywach wyroku podał, że ksiądz wygrał wynikiem 8:7