Czasem czuję się trochę wynudzony i mnie nosi. Zostawiam na chwilę spacery, filmy o rafach koralowych, książki i znów oddaję się bez reszty starej namiętności. Doświadczam jej inaczej, jestem bardziej świadomy, nie wypalam się przedwcześnie. Lubię pracować powoli, trawię szczegóły, rozważam czego by się tu uczepić. Proces ma wiele sekwencji, nie można się wypalić, odkryć. Trzeba czekać cierpliwie na odpowiedni moment. Jak najedzony wąż przeważnie jestem pasywny, nie zrywam się z ławy obrończej wymachując kodeksem sędziemu przed oczyma jak murzyński raper. Milczę, chłonę wszystkie okoliczności by nasycić przeczucia. Klienci czasem się niepokoją, każę im milczeć.
Adw. Marcin Karol Piechocki. Ze wspomnień adwokata. Biurko i maszyna Dziadka. Moja pierwsza podarta i napisana książka. Kontynuując moją historię będąc zżytym z Dziadkiem prawnikiem często buszowałem po jego bibliotece. Do dzisiaj mam u siebie niemiecką encyklopedię pisaną jeszcze starym niemieckim, która została wydana 5 miesięcy przed wybuchem II wojny światowej – w kwietniu 1939 roku. Niestety trafiła w moje 4 czy 5-letnie ręce, bo zawierała obrazki i ją troszkę podarłem. Dziadkowie ją sklejali…
Śniła mi się sprawiedliwość. To był jeden z tych snów, którego po przebudzeniu nie można sobie przypomnieć. Wiesz, że śniłeś, że to był piękny sen i nie możesz go sobie przypomnieć. Śniła mi się sprawiedliwość i wiem, że była piękna. Ale nie umiem opisać jej wyglądu.
Dopiero nad ranem przyjechało pogotowie, zabrało żula ale ten nie odzyskał przytomności. Codziennie sprawę monitorowała policja, czekając aż się wybudzi i złoży zeznania. Pomimo rozpytań, prokurator nie znalazł w notatkach policyjnych żadnych konkretów, by to ciągnąć. Świadkowie stracili pamięć. Nieszczęśliwy wypadek – pomyślał doświadczony prokurator. Nie było zresztą ciśnienia: nie było bliskich, zainteresowanych, by popychać sprawę.
Na portalu MacLawye® staramy się promować twórczość adwokatów czynnych zawodowo. Warto jednak przypomnieć z Kart Palestry Polskiej adwokatów twórców lat ubiegłych. Przedstawiamy krótką notatkę z Palestry o Klubie Adwokatów Pisarzy w Łodzi i przekroju działalności literackiej jego członków.
Czyli adw. Tomasza Budnikowskiego prawniczy przewodnik po Warszawie. Najlepiej zachowana kamienica autorstwa Antonia Corazziego znajduje się w Alejach Ujazdowskich, najbardziej reprezentacyjnej ulicy miasta. Architekt siedziby ORA stworzył również budynki obecnego ratusza na placu Bankowym oraz sąsiadującego z nim pałacu Mostowskich – siedziby Policji. Podobno już przed wojną najlepsi prawnicy nie podejmowali się zająć zawikłanymi kwestiami własnościowymi kamienicy w Alejach.
Pan Mecenas Tomasz Budnikowski przekazał na fb taką oto ciekawostkę, że w najsłynniejszym kaszubskim dziele literackim jest pozytywna wzmianka o adwokatach: “Kjej sę tede nje wudô wosamętac sędzigo, żebe klijanta vëpusceł ną vjelgą bromą, tej domë boczenjé, żebe jego przepchnąc przez jednę z nich wuliczk!”
W Nowym 2021 Roku, MacLawye® rozpoczyna publikowanie artykułów zupełnie nowego działu tematycznego Z Kart Polskiej Palestry. Z prawdziwą przyjemnością informuję, że ten dział tematyczny zgodził się redagować Pan Mecenas Przemysłwa Pluta, którego działalność w zakresie gromadzenia i upowszechniania wiedzy o historii Adwokatury Polskiej jest w środowisku adwokackim powszechnie znana.Dzisiaj publikujemy absolutny rarytas wydawniczy. Nigdy dotąd niepublikowane Fragmenty Wspomnień częstochowskiego adwokata Jana Pietrzykowskiego.