XI. Rodzina Danusi
Dom był często pełen gości. Mamuśka kierowała gotowaniem i smażeniem mięsiwa na kolację. Kotletów było zawsze dwa razy więcej niż ktokolwiek mógł zjeść. Było to w czasach, gdy mięso było na kartki, a normalni ludzie stali w kolejkach, aby kupić kawałek mięsa. Na moje pytanie, po co tyle gotować i wystawiać na stół dwa razy więcej niż ktokolwiek może zjeść, Zdzisia odpowiadała: „A nuż ktoś przyjdzie?”.
X. Początki
Piotr Nowaczyk Wspomnienia NIE-ujawnione Rozdział 10 Początki W podróż poślubną polecieliśmy do Turcji. Ledwo zdążyliśmy na samolot. Przyjaciel wybrany przez Danusię na ślubnego świadka miał nas odwieźć swoim maluchem do Poznania na nocny pociąg do Warszawy. Niestety przeholował z alkoholem „kontynuując wesele” z moim teściem. Wyszło na to, że to…
IX. Nowa droga życia
Rozdział IX Nowa droga życia. Każdy ślub i każde wesele jest inne. Każdy pamięta z niego co innego. Różne fragmenty zapadają w pamięć uczestników. Nowożeńcy w różny sposób doświadczają faktu nieodwracalności zawarcia związku małżeńskiego. Niektórzy wiążą to ze słowami przysięgi, inni z momentem wymiany obrączek, jeszcze inni z sentencjonalnym stwierdzeniem: „Ogłaszam was mężem i żoną”. Może to dziwne, lecz dla mnie momentem przełomowym była chwila, gdy wsiedliśmy do samochodu przed rodzinnym domem Danusi.
VIII. Powrót
„Darowiznę dostał pan ze Związku Radzieckiego!” – oznajmił uroczyście urzędnik – „A darczyńca to pański krewny, bo też nazywa się Nowaczyk, tylko pisze się cyrylicą” – oznajmił tryumfalnie i pokazał mi fotokopię dokumentu nadania.
VII. Rejs
W Tunezji zwiedzaliśmy ruiny starożytnej Kartaginy. Od jakichś szemranych wartowników nabyłem za butelkę whisky Johnnie Walker kilka znalezionych przez nich starożytnych monet. Ku mojemu zdumieniu, poddane późniejszej analizie i wycenie po powrocie do kraju, okazały się autentyczne i wartościowe.
VI. Lombard
Piotr Nowaczyk. Wspomnienia NIE-ujawnione. Rozdział 6. Lombard. – Latem 1985 wspólnie z moimi włoskimi przyjaciółmi załatwiłem drugie tournée dla zespołu Lombard. Zespół ten podobał mi się zawsze. Według mnie, był wówczas najlepszy w Polsce, a rywalizować z nim o palmę pierwszeństwa mógł jedynie Perfekt albo Lady Pank. W polskiej muzyce rockowej działy się duże zmiany.
V. Przed-ostatnie kawalerskie chwile
Spełniłem swoje marzenie. Łaziłem po wszystkich miejscach związanych z Beatlesami: Penny Lane, Strawberry Hills, dawne kamieniołomy, gdzie John Lennon założył swój pierwszy zespól The Quarrymen, miejsce gdzie był legendarny klub „The Tavern”.
IV. O mojej żonie
Bujne życie towarzyskie, zaprzysiężone kawalerstwo, odżegnywanie się od standardów, a jednocześnie korzystanie z uroków życia, czyniło moją egzystencję dość barwną i ciekawą, lecz skomplikowaną i nieuporządkowaną. Gubiłem się w niej, w nic nie wierzyłem, niczego nie pragnąłem, o nic nie walczyłem. I tak nagle, spotkać dziewczynę tryskającą optymizmem,…
III. „Hard headed woman”, czyli jak to jest z „Twardogłową kobietą”?
Rozdział 3
„Hard headed woman”, czyli jak to jest z „Twardogłową kobietą”? Termin „twardogłowy” był w czasach Komuny, a zwłaszcza w czasie stanu wojennego szczególnie obraźliwy. Mówiło się o „twardogłowych towarzyszach w szeregach PZPR”…
II. Adwokat Piotr Nowaczyk
Zespół Adwokacki Nr 13 położony był dokładnie vis-a-vis wejścia do Sądu Rejonowego w Poznaniu. Odległość zmierzyłem krokami: 33 metry od drzwi do drzwi. No może od schodów do schodów. Położenie to było szczęśliwe i wygodne. Zdarzało się, że zabłąkany podsądny w ostatniej chwili rozglądał się za adwokatem. Wybór, często przypadkowy, padał na „trzynastkę”, bo było najbliżej.