Sprawiedliwość triumfuje czasem dopiero po wielu latach

Sprawiedliwość triumfuje czasem dopiero po wielu latach

Stanisław Zabłocki

W związku z budzącymi już nie tylko najwyższe zdumienie, ale także oczywisty obywatelski sprzeciw, wydarzeniami dnia wczorajszego, wiele osób cytuje – słusznie czyniąc – przepisy art. 54 ust. 1 oraz art. 105 ust.1 i 5 obecnie obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art.10 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora, które – według mej prawniczej wiedzy – nadal obowiązują w naszym państwie.

Ja natomiast zacytuję dwa krótkie fragmenty z uzasadnienia wyroku Izby Karnej Sądu Najwyższego, sprzed paru miesięcy, to jest z dnia 25 maja 2023 roku, sygn. akt II KK 453/22, na mocy którego Wincenty Witos i inni posłowie polskiego sejmu, skazani w 1933 roku w niechlubnym tzw. procesie brzeskim, w wyniku postępowania kasacyjnego, przeprowadzonego po blisko dziewięćdziesięciu latach, zostali uniewinnieni od postawionych im przez ówczesną władzę zarzutów. Wyrok wydany w dniu 25 maja 2023 roku jest wręcz symbolicznym przykładem tego, że prawo, aby mogło być nazywane prawem, musi być prawem prawym, a nie bezprawiem ukrytym za fasadą prawa. Wyrok ten dowodzi tego, iż sprawiedliwość triumfuje czasem dopiero po wielu latach, ale że jednak zawsze jest taki moment, w którym ona nadchodzi. I to nie dlatego, że historia jest wielką ironistką, ale dlatego, że sądy historii po latach nadają słowom (także słowu „prawo” oraz słowu „sprawiedliwość”) ich prawdziwy sens, który następnie znajduje potwierdzenie w wyrokach prawdziwie wolnych sądów.

A oto cytaty z motywów wskazanego wyżej uzasadnienia orzeczenia:

„Sprawa procesu brzeskiego jest ciągle w pełni aktualna i powinna stanowić lekcję na temat roli prawa i sądów w demokratycznym państwie prawnym, lekcję nie tylko dla sędziów, ale także dla przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, a wreszcie lekcję dla nas wszystkich. Sprawa ta powinna także stanowić przestrogę przed pokusą ulegania ponad miarę emocjom politycznym, pokusą zwalczania przeciwników politycznych z wykorzystaniem instrumentów państwa i prawa, pokusą podejmowania działań wbrew prawu, w tym Konstytucji, dla osiągnięcia celów politycznych i poszerzania zakresu władzy”.

„Przepis art. 104 Konstytucji marcowej, poprzednik obecnie obowiązującego art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r., stanowił, że „Każdy obywatel ma prawo swobodnego wyrażania swoich myśli i przekonań, o ile przez to nie narusza przepisów prawa”. Wolność wyrażania poglądów jest elementem składowym wolności wypowiedzi, obok wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (…) W wymiarze społecznym, wolność wypowiedzi stanowi conditio sine qua non systemu demokratycznego, ponieważ umożliwia debatę publiczną oraz kontrolę sprawujących władzę. Przyjmuje się zatem, że wolność słowa stanowi zarówno wolność osobistą (w sferze życia prywatnego), jak i wolność polityczną – w sferze życia publicznego (…) Wolność ta – w obydwu aspektach – przysługiwała oskarżonym w procesie brzeskim i znalazła wyraz w prowadzonej przez nich legalnej działalności, polegającej na publicznym głoszeniu poglądów politycznych, krytyce rządu czy poczynań Józefa Piłsudskiego, jawnie zmierzających do zmiany ustroju politycznego w kierunku autorytarnym. Przemawianie na wiecach oraz redakcja i kolportaż materiałów (…) stanowiły przejaw korzystania przez oskarżonych z przysługującej wszystkim na terenie Polski, a gwarantowanej w Konstytucji, wolności wyrażania myśli i przekonań i pozostawały pod ochroną prawa. To, że wygłaszane poglądy były krytyczne wobec władzy i nawoływały do jej zmiany, nie naruszało przepisów obowiązującego prawa. Oskarżeni mobilizowali obywateli do udziału w wyborach i przeciwstawiania się władzy, którą uważali za dyktaturę, w sposób charakterystyczny dla państw demokratycznych, a nie z użyciem przemocy. Prowadzili klasyczną działalność polityczną, w której najpełniej realizuje się wolność obywateli do wyrażania swoich poglądów. Uzewnętrznianie opinii, ocen i postulatów co do działań władz publicznych i partii politycznych, jak również referendów czy wyborów mieści się w pełni w kategorii wyrażania poglądów, których ekspresję chroni i przewiduje każda demokratyczna konstytucja (…)”

Stanisław Zabłocki

Źródło:

Tytuł wpisu pochodzi od Redakcji MacLawye®’a


Przywódcy opozycyjnego Centrolewu zostali skazani na podstawie zarzutów o przygotowywanie zamachu stanu. Do sprawy w 2020 r. powrócił ówczesny rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Prawnik tłumaczył, że składa kasację, by „przywrócić dobre imię” osobom skazanym w procesie brzeskim „poprzez rehabilitację i uniewinnienie”.