Czy wartości mają jeszcze jakąś wartość ?

Czy wartości mają jeszcze jakąś wartość ?

Stanisław Zabłocki

Piątek, 13 stycznia 2023 r.

Takie dni jak dzisiejszy skłaniały mnie w przeszłości do schowania się w zakątku biblioteki i szukania ucieczki w lekturze dzieł filozofów.

Zamierzałem i dziś podążyć tą drogą, ale ogarnęło mnie tak wielkie przygnębienie i zniechęcenie, iż nie miałem sił sięgnąć po którąś z ksiąg, aby ją poczytać i podzielić się z państwem napotkanymi w niej, a stosownymi w takim dniu, cytatami.

Pomyślałem, że nie będę wierny swoim przyzwyczajeniom. I od tego momentu myśli moje, a nie owych książkowych mędrców, zaczęły krążyć wokół wierności.

Postanowiłem zatem, nie bacząc na zgrzebność tych myśli, podzielić się nimi z osobami zaglądającymi na tę ściankę(1). Dziś nie będzie zatem Seneki, nie będzie Marka Aureliusza, będę ja.

I będzie właśnie kilka zdań o wierności.

Wierność jest jedną z piękniejszych cech ludzkiego charakteru. Są różne wymiary wierności. Najczęściej myślimy o tym jej wymiarze zewnętrznym, który wiąże się z naszą postawą wobec innych – czy to wobec członków rodziny, czy wobec przyjaciół, czy wobec jakiejś szerszej wspólnoty, która obdarzyła nas zaufaniem, która nam zawierzyła. Ale jest i drugi, równie ważny wymiar wierności – to wierność wewnętrzna, wierność samemu sobie, wierność zasadom, ideałom, wartościom, które przez lata wyznawaliśmy, które uważaliśmy za busolę naszych własnych poczynań dlatego, iż chcieliśmy uchodzić za uczciwych ludzi.

Brak wierności samemu sobie prowadzi do nihilizmu. Brak wierności wobec zasad i wartości, które przyjęło się za własne, czyni z nas ludzi-wydmuszki, ludzi-wiatraki, sięgając zaś do porównań literackich – ludzi bez właściwości.

Ten brak wierności samemu sobie jest dostrzegany także przez innych. Przecież inni też kiedyś słyszeli nasze zapewnienia i nasze deklaracje.

Być może jestem w błędzie, ale w oczach innych bardziej tracimy wówczas, gdy dojrzą oni, że nie tylko nie potrafimy dochować owej wierności zewnętrznej, ale nawet wierności wobec samego siebie. Jak bowiem zawierzyć albo jak dalej wierzyć ludziom bez właściwości.

Na koniec zadałem sobie pytanie, co jest przeciwieństwem wierności. Odpowiedź, która mi się nasunęła, zmroziła mnie, a nawet przeraziła.

Przecież przeciwieństwem wierności jest zdrada.

I dopiero wtedy uświadomiłem sobie, dlaczego owa wierność wewnętrzna jest ważniejsza od wierności zewnętrznej.

Straszna musi być myśl, że się kogoś zdradziło.

Ale stukrotnie bardziej straszna musi być myśl, że zdradziło się własne zasady i wartości, że zdradziło się samego siebie.

Stanisław Zabłocki


(1) Ten tekst został opublikowany na profilu fb Pana Sędziego Stanisława Zabłockiego w dniu uchwalenia przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym; i zamieszczony na MacLawye® za zgodą Autora. Dziękuję Panie Sędzio; po przeczytaniu Pana tekstu zdałem sobie sprawę, że ja już nic więcej nie mam do napisania w tym temacie. – jmm


 

Samobójstwo demokratycznej opozycji