Pełnomocnik niewolnikiem sądu.
Pisma sądowe nadane e-mailem będą uznane za doręczone następnego dnia po wysłaniu. Terminy do złożenia np. apelacji będą płynąć, nawet jeśli adwokat nie odczyta dokumentu.
Rząd chce przykuć profesjonalnych pełnomocników do skrzynek pocztowych, wprowadzić jako zasady rozprawy online i orzekanie przez jednego sędziego. Wszystko z powodu koronawirusa.
Przystępując do sporu sądowego w sprawach cywilnych, adwokaci i radcowie prawni będą musieli podać adres e-mailowy. Następnego dnia po wysłaniu pisma z sądu na podaną skrzynkę zostanie ono uznane za doręczone. Niezależnie od tego, czy pełnomocnik odebrał wiadomość, czy nie.
Wśród prawników zawrzało. Bo jeśli adwokat przebywa akurat poza kancelarią, np. na wakacjach, a na skrzynkę zostanie dostarczone mu np. postanowienie, wyrok lub zarządzenie, to termin na apelację lub zażalenie będzie już biegł. – Najkrótszy termin na złożenie zażalenia wynosi trzy dni. Jeżeli nie będzie żadnej formy awizacji, adwokaci zostaną jakąś, nieznaną w krajach cywilizowanych, grupą niewolników bez prawa do urlopu – mówi adw. Monika Strus-Wołos. A Maciej Gawroński, radca prawny z kancelarii Gawroński & Partners pyta, ilu ludzi trzeba zatrudniać w kancelarii, by zapewnić stały dyżur przy poczcie internetowej i wykluczyć błąd ludzki? – To bezmyślność, bezduszność i carskie urzędnictwo – irytuje się.
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, że dla każdego użytkownika poczty elektronicznej oczywiste jest, że e-maile dochodzą do adresata niemal w czasie rzeczywistym. – Przyjęcie fikcji doręczenia następnego dnia roboczego jest zatem logiczne.
Ale to nie wszystko. Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego przewiduje również, że przez rok od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego zasadą mają być rozprawy online oraz rozpoznawanie spraw w składach jednoosobowych. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji. Obecnie przy braku możliwości przeprowadzenia rozprawy online przewodniczący może zarządzić przeprowadzenie posiedzenia niejawnego, gdy żadna ze stron nie zgłosi sprzeciwu. W projektowanych rozwiązaniach sprzeciw nie będzie możliwy. Zdaniem ekspertów to pozbawienie prawa strony do czynnego udziału w postępowaniu. – Rozumiemy pandemię, ale wymiar sprawiedliwości jest dla obywateli, a nie dla sądów. A obywatel jest podmiotem, a nie przedmiotem procedowania sądu – mówi Rafał Dębowski z Naczelnej Rady Adwokackiej.
You must be logged in to post a comment.